
paznokcie wyglądały jak po wyjściu z prawdziwego salonu upiększającego.Siedząc w ich gronie straciłam poczucie czasu. Na śmierć zapomniałam o dzisiejszym spotkaniu w parku z Jenną. Wszystkich przeprosiłam i pobiegłam na górę uszykować się do wyjścia. Po dziewiętnastej robiło się już trochę chłodniej, więc postanowiłam założyć długie dżinsowe, w niektórych miejscach przetarte spodnie i luźna bluzkę na krótki rękaw z jakąś postacią. Zapaliłam większe światło i podeszłam do lustra, aby zrobić leciutkie kreseczki kredką nad okiem. Gdy zbiegałam na dół, byłam już spóźniona o piętnaście minut. Zakładając czarne converse, na korytarz weszła mama.
-Ale ty nigdzie nie wychodzisz.- powiedziała, patrząc jak wkładam sznurówki do buta.
-Niby dlaczego? -zapytałam zdziwiona.
-Musisz zostać w domu, ponieważ ja z tatą wychodzimy do restauracji i do opery. Przykro mi.
-Wcale nie jest Ci przykro. -oburzona czekałam ,aż ona ze swoim mężem wyjdą z domu. Byłam tak wściekła ,że nie mogłam na nich patrzeć.
-w Dodatku, ty codziennie widzisz się z Jennifer, bo za pewne z nią chciałaś się spotkać. Nie mogłaś z nią wcześniej wyjść? -odezwał się ojciec.
Wychodzicie już?! -odpowiedziałam , nie przejmując się tym co mówi. Po chwili wyszli. Wsiedli do samochodu czarnego BMV taty, odjechali. Brzydko mówiąc, wkurwiona zakluczyłam drzwi na 3 spusty. Zgasiłam światło na korytarzu i poszłam na chwilę do mojego pokoju. Wzięłam za telefon i napisałam sms do Jenny : `Hej.Nie mogę przyjść`.
Wzięłam paczkę fajek i zeszłam z powrotem na dół. Wygodnie usiadłam na łóżku, kiedy nagle usłyszałam dźwięk mojego dzwonka Wiz Khalifa - Black and Yellow. Wzięłam telefon do ręki, aby zobaczyć kto do mnie zdzwoni. Była to Jen, a ja wiedziałam, że zaraz będę słuchała jak to fajnie ją wystawiłam. Po chwili odebrałam telefon.
-No Siemka.
(będą przekleństwa)
-Słuchaj. Jeśli myślisz, że jesteś ode mnie lepsza, bo masz kasę i możesz sobie mnie olewać!? Czy Ciebie kurwa, pojebało!? -zaczęła drzeć się do słuchawki.
-O co Ci chodzi!? -zapytałam zdziwiona jej reakcją.
-O Ciebie, kurwa. Jesteś nikim.
-piłaś coś? -zapytałam obojętnie, włączając telewizor.
-Żadna szmata nie będzie mi mówiła, że jestem alkoholiczką.
-Co ty do mnie powiedziałaś!? -wtedy puściły mi nerwy.
-Uuuu. Natalka jest wkurwiona, bo ktoś nazwał ją szmatą. Widocznie tak jest. Jesteś szmatą, dziwką, suką i kurwą. Uświadom to sobie!
-Spierdalaj! -rozłączyłam się. rzuciłam telefonem o fotel. Ja osoba, która prawie nigdy nie przeklina, zrobiłam to. Do końca nie zdawałam sobie sprawy z tego co przed chwilą się wydarzyło. Jak ona mogła mi to zrobić?! Była moją najlepszą przyjaciółką... Była jak siostra. To był ewidentny koniec tej przyjaźni. Wyciągnęłam z paczki od papierosów jednego miętowego LM`a. Wyszłam na taras z tyłu domu. Usiadłam na jednym ze schodków, prowadzących na ogród. z przedniej kieszeni spodni wyciągnęłam fioletową zapalniczkę i odpaliłam szluga.

Zastanawiałam się, co by było gdybym tam poszła. Nie chce o tym myśleć. Straciłam jedną z najważniejszych osób w moim nędznym życiu. Do kogo będę dzwoniła z jakim kol wiek problemem? Jezu. Wszystko się zawali.. Miałam o tym nie myśleć lalalalala. Ciekawe ile wypiła. Dobra, koniec. Włączyłam jakiś film w telewizji i po kilku minutach spałam jak zabita na fotelu w salonie.
szybko next
OdpowiedzUsuńDzisiaj będzie :)
Usuńświetny !!!!
OdpowiedzUsuńKOCHAM TO OPOWIADANIE!!
JESTEŚ BOSKA!!
POZDRAWIAM I ŻYCZĘ WENY!!! :*** ♥♥♥♥♥
Ooo Dziękuje ;*
UsuńZapraszam do obserwowanych ^^